Witam Was dzisiaj kolejnego dnia mojego wyzwania "30-Day Book Challenge. Pora na:
Książkę, którą czytałeś więcej niż 3 razy
1. Większość książek, które zaliczam do grona
ulubionych czytałam więcej niż 3 razy, ale myślę, że to dobre miejsce, żeby
pokazać mojego osobistego rekordzistę, a mianowicie – „Harry Potter i więzień
Azkabanu”. Kiedy mam zły humor, sięgam po więźnia. Kiedy się cieszę, sięgam po
więźnia. Książka ta nigdy mi się nie znudziła i jeżeli miałabym wybrać jedyną
książkę, którą mogłabym zabrać na bezludną wyspę, wybrałabym właśnie tą. Wiele
ludzi uważa, że jest to najsłabsza część „Harrego”, ale w moim sercu ma szczególne
miejsce, ze względu na duże zagęszczenie ulubionych bohaterów (hej, jak twoi
ulubieni bohaterowie nie żyją od pierwszych stron serii to trzeba nauczyć się
cieszyć chociaż małymi wzmiankami). I Remus, i Syriusz, nie wspominając już o
moich ulubionych rodzicach Harrego, sprawiają, że ta książka jest
niezapomniana. Z ciekawostek mogę powiedzieć, że swojego kota (który wbrew
skojarzeniom jest cały biały) nazwałam Syriusz. A jeśli chodzi o liczby to „Harrego
Pottera i więźnia Azkabanu” przeczytałam do tej pory 15 razy.
15 razy, WOW!
OdpowiedzUsuńPiękne imię dla kota. 15 razy? Nieźle. ;) Ja w sumie dość rzadko wracam do przeczytanych książek, choć oczywiście zdarzają się wyjątki. :)
OdpowiedzUsuńJa całą serię Harrego czytałam z 10 razy a w te wakacje mam zamiar to powtórzyć :D
OdpowiedzUsuń