niedziela, 13 kwietnia 2014

30-Day Book Challenge - Dzień 4


 











  Witam już 4 dnia mojego wyzwania. Dzisiaj czas na:

 Ulubioną część ulubionej serii

 Skoro ustaliliśmy już, że poprzedniego dnia mówiłam o serii „Felix, Net i Nika”, to będę konsekwentna i to z niej wybiorę ulubioną część. Myślę, że dla nikogo nie będzie zaskoczeniem, jak powiem, że to „Teoretycznie Możliwa Katastrofa”. Po prostu to właśnie ta część wyszła Kosikowi najlepiej. Jednak tuż za nią plasuje się „Pułapka Nieśmiertelności”, która, pomijając oczywiście świetny pomysł na główną fabułę, swoim konkursem międzyklasowym spowodowała najwięcej śmiechu – takiego przedstawienia nie da się zapomnieć. 

sobota, 12 kwietnia 2014

30-Day Book Challenge - Dzień 3

Witam już 3 dnia mojego wyzwania. Dzisiaj czas na:

Twoją ulubioną serię

1.       
     W tym miejscu wywiązała się krwawa batalia między „Harrym Potterem”, a „Felixem, Netem i Niką”. Obie serie uwielbiam, obie czytałam po kilka razy i potrafię zacytować spore fragmenty Chociaż wydaje mi się, że Potter wysunął się na prowadzenie to  ostatecznie postanowiłam umieścić tutaj „Felixa”, głównie dlatego, że Harry na pewno się przy tym wyzwaniu znajdzie jeszcze nie raz i zdążę jeszcze powiedzieć za co go kocham.  Tymczasem trzeba też promować inne świetne książki, znane węższemu gronu odbiorców. A za co uwielbiam serię Rafała Kosika? Przede wszystkim za humor. Przy tej serii ciężko jest nie śmiać się na głos, ba, i to w miejscach publicznych. Seria towarzyszyła mi od gimnazjum i chociaż bohaterzy nie dorastali razem ze mną (bo jednak cały czas siedzą w tym gimnazjum,  od ponad 10 książek) to nawet będąc starsza potrafili mnie rozśmieszyć. Inna dygresyjka z życia wzięta: kiedy 4 część miała wejść do Empiku, specjalnie opuściłam zajęcia (tak, nie jestem z tego dumna), żeby pojechać po nią na drugi koniec miasta.

piątek, 11 kwietnia 2014

30-Day Book Challenge- Dzień 2

Witam Was dzisiaj kolejnego dnia mojego wyzwania "30-Day Book Challenge. Pora na:
  
Książkę, którą czytałeś więcej niż 3 razy

  1.     Większość książek, które zaliczam do grona ulubionych czytałam więcej niż 3 razy, ale myślę, że to dobre miejsce, żeby pokazać mojego osobistego rekordzistę, a mianowicie – „Harry Potter i więzień Azkabanu”. Kiedy mam zły humor, sięgam po więźnia. Kiedy się cieszę, sięgam po więźnia. Książka ta nigdy mi się nie znudziła i jeżeli miałabym wybrać jedyną książkę, którą mogłabym zabrać na bezludną wyspę, wybrałabym właśnie tą. Wiele ludzi uważa, że jest to najsłabsza część „Harrego”, ale w moim sercu ma szczególne miejsce, ze względu na duże zagęszczenie ulubionych bohaterów (hej, jak twoi ulubieni bohaterowie nie żyją od pierwszych stron serii to trzeba nauczyć się cieszyć chociaż małymi wzmiankami). I Remus, i Syriusz, nie wspominając już o moich ulubionych rodzicach Harrego, sprawiają, że ta książka jest niezapomniana. Z ciekawostek mogę powiedzieć, że swojego kota (który wbrew skojarzeniom jest cały biały) nazwałam Syriusz. A jeśli chodzi o liczby to „Harrego Pottera i więźnia Azkabanu” przeczytałam do tej pory 15 razy.

czwartek, 10 kwietnia 2014

30-Day Book Challenge - Dzień 1



https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJjHmZ-DQUfiZBTI7HlcWhXx6ChTfmOAm9K7DxyB0dCZ3wL7CQJUHU7KKyq64ZomDifXb4CSnwImnawjlxiWRHdtpoJ-UJbDGAS-urif_owTPbMK47oiACKFhHKVa99679J92EbVysmbw/s1600/c8688e47a7d34077e03b7456ca4fc10f.jpgWitajcie ponownie po kolejnej przerwie. Okres przedmaturalny niestety nijak nie sprzyja czytaniu książek innych niż "Cytologia" czy "Chemia organiczna". Dlatego dzisiaj coś innego. Znalazłam na jakimś blogu grafikę z wyzwaniem "30-day Book Challenge", które bardzo mi się spodobało. Za dużo czasu nie zajmie mi napisanie kilku słów na dany dzień, a będę miała świadomość, że blog nie jest opuszczony i zaniedbany. Mam nadzieję, że gdy będzie już ta wyczekiwana połowa maja uda mi się nadrobić zaległości na Waszych blogach.
A tymczasem zapraszam do dnia pierwszego:








Najlepsza książka, którą przeczytałaś w zeszłym roku


Motyl - Lisa GenovaW 2013 roku przeczytałam kilka naprawdę niesamowitych książek. Jednak absolutnie najlepszą, taką, która zachwyciła mnie w każdym calu był "Motyl" Lisy Genovy. Napisałam już jej recenzję, więc nie będę powielać powodów, dla których warto ją przeczytać, o tym możecie przeczytać tutaj.
Dodam tylko, że jest to jedna z tych niewielu książek, które po przeczytaniu musiałam zakupić, gdyż wiedziałam, że jeszcze do niej powrócę.

środa, 12 lutego 2014

Top 10 po raz pierwszy - najpiękniejsze historie miłosne



Witajcie po kolejnej dłuższej przerwie.
Jako, że nauki coraz więcej i matura (znowu!) zbliża się wielkimi krokami, mam coraz mniej czasu na czytanie, bo jednak sporo czasu to pochłania. Wpadłam jednak na ciekawy pomysł, który sprawi, że poznacie mnie- Salwinię - trochę lepiej, a ja nie będę miała uczucia zaniedbywania bloga. Wszystko oczywiście w tonacji książkowej.
Zainspirowana różnymi top listami postanowiłam dołączyć do akcji Top 10, prowadzonej przez kreatywę tutaj.
W pierwotnym założeniu miałam jechać z tematami po kolei, ale, że w piątek Walentynki, stwierdziłam, że post tematyczny będzie się lepiej komponował.

Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu na blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień.


Dziś przyszła pora na... Dziesięć najpiękniejszych historii miłosnych!


10.  Mały książę i Róża, "Mały książę" Antoine de Saint-Exhupery
Może z sentymentu dla tej książki, a może z faktu, że nigdy mi się ta historia nie znudzi i zawsze będzie mnie wzruszać

9. Clare i Henry, "Zaklęci w czasie" Audrey Niffeneger
Jak sam podtytuł wskazuje jest to "historia inna niż wszystkie" i zdecydowanie zasługuje na bycie w top10. Co więcej, ekranizacja również trzyma poziom. Serdecznie polecam!

8. Marchewa i Angua, cykl świat Dysku, Terry Prattchet
Ja doskonale sobie zdaję sprawę, że sir Terry zupełnie nie miał zamiaru wyrzucać na pierwszy plan historii Marchewy i Anguy, ale jako niepoprawna romantyczka i pechowiec muszę najbardziej lubić pary, których wątek jest zredukowany do minimum. Uwielbiam te niedopowiedzenia w ich historii, okraszone sporą dawką humoru, jak na Prattcheta przystało.

7.  Jack i Madleine, "Mechanizm serca" Mathias Malzieu
Piękna, surrealistyczna opowieść o miłości, niosąca w sobie niesamowity ładunek emocjonalny na niepozornych 200 stronach. Nie płakałam tylko dlatego, że czytałam ją w autobusie.

6. Suze i Jesse, cykl "Pośredniczka", Meg Cabot
 Ich historię poznałam od końca, od ostatniego tomu, ale i tak pokochałam od pierwszych stron. I do ostatnich stron myślałam jak można rozwiązać dość spory problem niematerialności głównego bohatera. Na szczęście, to jest ta książka, w której wszystko kończy się szczęśliwie.

5. Liesel i Rudy, "Złodziejka książek", Marcus Zusak
 
Teraz, dzięki filmowi, ich historię pozna większe grono odbiorców, ale ja zaliczam się do fanów, którzy już dawno pokochali nieczułą Liesel i zakochanego w niej Rudy'ego. A ostatnia scena sprawiła, że krwawiło mi serce.

4. Linde-lou i Christa, "Magiczny księżyc", Margit Sandemo
  Kolejna niespełniona, smutna i wzruszająca historia miłosna, która niestety nie doczekała się zrozumienia wśród moich znajomych, którzy także czytali "Sagę o ludziach lodu". Pomimo innych udanych par w tej serii to oni zawłaszczyli sobie szczególne miejsce w moim sercu.

3. Tatiana i Aleksander, "Jeździec miedziany", Paulina Simmons
Historia amerykańskiego żołnierza i rosjanki nie mogła mnie nie poruszyć. W końcu wybrałam sobie parę, wokół której obraca się cała historia i pomimo problemów w końcu ze sobą są szczęśliwi.

2. Geralt i Yennefer, saga o Wiedźminie, Andrzej Sapkowski
  Tutaj chyba nikt nie jest zaskoczony. I mimo, że saga zakończyła się tak, a nie inaczej, lubię myśleć o opowiadaniu "Coś się kończy, coś się zaczyna" jako o zwieńczeniu ich losów.

1. Lily i James, cykl o Harrym Potterze, J.K. Rowling
  
Zdecydowanie i bezsprzecznie najlepsza historia miłosna. Tak, wiem, że od początku cyklu nie żyją. Tak, wiem, że w całej sadze jest o nich mało. Ale wszystkie fanficki o nich pochłaniam jak świeże bułeczki na śniadanie.

A tak, nie jest to typowa lista - nie ma nic z Jane Austen czy innych, prawda? Ano nie ma, gdyż mimo swojej sporej dozy romantyzmu nie wzruszają mnie te historie. Ani Darcy, Heatcliff czy Rochcester nie sprawiają, że myślę "gdzie Ci mężczyźni?". Chciałam natomiast umieścić coś z Sienkiewicza, ponieważ jestem w trakcie słuchania "Ogniem i mieczem" i bezsprzecznie zakochałam się w Skrzetuskim, ale stwierdziłam, że nie umieszczę tu nic, czego bym nie czytała, a tylko widziała film na podstawie (dlatego też w rankingu nie ma w ogóle Sparksa).

A jak wyglądają wasze ulubione historie miłosne?

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Poświąteczny stosik i coś na kształt podsumowania

Witam, witam i z dumą przedstawiam mój piękny stosik, składający się głównie z prezentów pod choinkę:
Od góry:
"Julie i Julia: Rok niebezpiecznego gotowania" Julie Powell
"Śmierć w Amazonii" Artur Domosławski
"Harry Potter and the Order of the Phoenix" J.K. Rowling
"Harry Potter and the Prisoner of Azkaban" J.K. Rowling
"Sezon burz" Andrzej Sapkowski
"Trylogia Igrzysk Śmierci" Suzanne Collins

Jestem bardzo zadowolona, zwłaszcza, że moja półka ulubionych i wybitnych dzieł wzbogaciła się aż o cztery pozycje.

Teraz coś na kształt podsumowania. Na kształt, bo prawdę mówiąc, nie mam pojęcia ile książek przeczytałam w tym roku, często jakieś powtarzałam, ważne jednak jest, że na pewno ukończyłam wyzwanie "52 książki", z czego bardzo się cieszę, bo w roku 2012 mi się nie udało.

Przekonałam się również, że audiobooki to też dobra rozrywka, pod warunkiem, że lektor jest dopasowany, bo nie ma nic gorszego niż denerwujący słuchającego głos. Jednak mimo "wygodności" słuchania książek pozostanę wierna papierowym wersją, a audiobooki zarezerwuję sobie podczas prasowania.

Chciałam też podziękować wszystkim obserwującym i czytającym, cieszę się, że jesteście.
Teraz posty będą ukazywać się niestety rzadziej, bo sporo nauki nie sprzyja czytaniu ani pisaniu, ale już od połowy maja znowu ruszę pełną parą.
Szczęśliwego i pełnego świetnych książek nowego roku!

Obserwatorzy