Obraz Veermera „Dziewczyna z perłą” znają chyba wszyscy.
Młoda kobieta w turbanie z iskrzącym się kolczykiem w uchu. Nie wszyscy jednak
znają jego historię. Autorka, Tracy Chevalier, przedstawiła życie w siedemnastowiecznej
Holandii z perspektywy muzy znanego malarza – służącej, Griet. Razem z nią
poznajemy meandry zawiłego życia Veermera, jego wciąż ciężarnej żony i rosnącej
liczby dzieci.
Historia napisana jest lekkim, przyjemnym języku. Narracja
jest pierwszoosobowa, więc pisarka postawiła na prostotę i brak komplikacji
językowych, co dobrze się komponuje z ogólną postacią służącej. Książka
podzielona jest na trzy długie części (każda część dzieje się w innym roku), a
poszczególne sceny oddzielone są tylko symboliczną gwiazdką, co trochę mi
przeszkadzało.
Główna bohaterka irytowała mnie odrobinę swoją naiwnością i
głupotą, ale to dodawało jej realności, bo nie była ideałem, miała wady. Sam
Veermer zrobił na mnie wrażenie gburowatego mruka. Sympatyczną postacią był
Pieter, syn rzeźnika, mimo tej krwi za paznokciami, która przeszkadzała Griet.
Ciekawą osobowością mogła poszczycić się Maria Thnis, matka malarza, która
pomimo całej swojej surowości, wspierała służącą w jej codziennych zmaganiach.
Akcja toczy się powoli, więc zwolenników szybkiego i
wciągającego w wir wydarzeń tekstu zachęcam do sięgnięcia po inną lekturę.
Tracy Chevalier ożywiła postacie znane z nazwiska i pokazuje ich kolejne dni.
Książka jest dosyć krótka, więc akcja nie zdążyła być nużąca, dobrze jednak, że
autorka nie kontynuowała powieści przez następne kilkaset stron.
Chciałabym też zwrócić uwagę na okładkę [Zysk i Spółka,
2002], która w dość sugestywny sposób przedstawia tematykę książki. Potrafi ona
sprawić, że nawet czytelniczy laik zainteresuje się lekturą.
Tych, którym książka się spodoba, zapraszam do obejrzenia
filmu, w którym główną rolę gra Scarlett Johanson, a asystuje jej Collin Firth.
Ja właśnie dzięki tej produkcji dowiedziałam się o książce.
Pozycję polecam wszystkim, którzy są ciekawi tajemniczego
obrazu Veermera, jednak nawet przeciętny czytelnik powinien spędzić z tą
książką miłe popołudnie.
Ocena: 4/6
Wolna akcja mi nie przeszkadza. Z chęcią bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta lektura mogłaby mnie zainteresować. Bardziej znany mi jest film, którego jeszcze nie widziałam, ale chciałabym i przeczytać książkę, i obejrzeć jego ekranizację.
OdpowiedzUsuńNie znam książki, o filmie też jeszcze nie słyszała, ale chętnie przeczytam. Jeżeli książka jest dobrze napisana, to wolna akcja ani trochę mi nie przeszkadza:)
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty, więc sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńChyba nawet powtsala ekranizacja tej poweisci, bo na mojej kinowej pulce mam film o takim samym tytule.
OdpowiedzUsuńObserwujemy? daj znac mnie na blogu :)
Na film mam ochotę, ale nie wiedziałam iż istnieje książka. Muszę nadrobić moje niedopatrzenie. A co do wolnej akcjii lubię od czasu do czasu poczytać coś takiego :)
OdpowiedzUsuńbrzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę obejrzeć film ze względu na moją ulubionę aktorkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ps. Zachęcam do mojego konkursu
Nie czytałam, ale w miarę możliwości postaram się to zmienić. Zapowiada się naprawdę fajnie :) pozdrawiam, livresland ;*
OdpowiedzUsuńObejrzę film, a potem najwyżej porównam z książką.
OdpowiedzUsuńNie znam historii "Dziewczyny z perłą" ale słyszałam o niej co nieco. Wprawdzie nie mam teraz czasu na czytanie, ale film chętnie obejrzę.
OdpowiedzUsuń